Zapewne zgodzimy się co do tego, że psie odchody na ulicach, trawnikach i w innych miejscach publicznych nie należą do najprzyjemniejszych widoków. Ale to nie jedyny powód, dla którego warto inwestować w specjalne kosze do usuwania nieczystości po pupilu.
Psie odchody – nieestetyczne i… niebezpieczne
Wychodzenie z psem na spacer jest nie tylko przyjemnością, ale i obowiązkiem właściciela. W założeniu pies powinien się „wybiegać” na świeżym powietrzu i załatwić swoje naturalne, fizjologiczne potrzeby. Słowem – wypróżnić się.
Jeszcze kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu ulice, chodniki czy trawniki pokryte psimi odchodami nikogo nie dziwiły. Po prostu trzeba było dokładnie uważać, gdzie stawia się kroki, żeby nie „wdepnąć na minę”. Dziś o estetykę przestrzeni publicznej w Polsce dba się w znacznie większym stopniu. Tak jak luźno porzucone śmieci są nieakceptowalnym widokiem, tak od lat walczy się o miejsca wolne od psich odchodów.
Jest to wyzwanie estetyczne, ale też prozdrowotne. W psim kale mogą bowiem znajdować się bakterie, pierwotniaki, larwy pasożytów (np. tasiemców), które są niebezpieczne dla innych zwierząt, a także ludzi, w tym przede wszystkim dzieci. Nawet krótkotrwały, przypadkowy kontakt z psimi odchodami może mieć konsekwencję w postaci choroby odzwierzęcej, pasożytniczej. O ile dorosły człowiek zdecydowanie omija psie odchody szerokim łukiem i nie ma w zwyczaju tarzać się na trawnikach czy ulicach, o tyle dziecko jest nieświadome zagrożeń i do pewnego wieku pozostaje zdecydowanie na bakier z higieną. A przecież o zdrowie najmłodszych dbamy najbardziej, a na ich bezpieczeństwie zależy nam w największym stopniu.
Sprzątanie po psie – obowiązek czy zwyczaj
Pozytywnym zjawiskiem jest rosnąca świadomość wśród właścicieli czworonogów. Coraz więcej osób, udając się na spacer ze swoim pupilem, zabiera ze sobą woreczek, rękawiczki, łopatki, czyli wszystkie akcesoria niezbędne do posprzątania odchodów. To jednak nadal gest raczej dobrej woli, niż podporządkowanie przepisom, bo są one dość niejednoznaczne. Po prostu każda gmina ma dowolność w ustalaniu zasad czystości na swoim terenie.
Uchwała gminy może zakładać wyższy lub niższy mandat za niesprzątanie po psie, a teoretycznie mogą się trafić samorządy, które w ogóle nie uregulują tej sprawy. Poza tym nie każdy właściciel przejmuje się ryzykiem „wpadki”, np. gdy wyprowadza psa na spacer w miejsca, gdzie patrole strażników lub policjantów docierają rzadko lub wcale.
Stąd apel do właścicieli, żeby sprzątali po swoich psach. Po prostu dla dobra wspólnego, dla zdrowia i estetyki miejsca, w którym wszyscy razem funkcjonujemy. Ale pora przejść do jeszcze jednej kwestii – usuwania nieczystości. Bo przecież nie będziesz kolekcjonować worków z odchodami swojego psa, prawda?
Kosz na psie odchody – praktyczny element architektury parkowej
Przy coraz większej liczbie ulic czy parkowych alejek można natrafić na specyficzny rodzaj koszy na śmieci. Są one oznaczone symbolami jednoznacznie wskazującymi, że do środka należy wrzucać psie odchody. To bardzo dobra praktyka, ponieważ wyrzucenie nieczystości do standardowego, ogólnego kosza na śmieci może skutkować rozprzestrzenianiem niebezpiecznych bakterii czy pasożytów. Zbierając odchody w jednym pojemniku, minimalizujemy ryzyko.
W specjalne kosze warto inwestować w miejscach, po których często spaceruje się z psami. Tego rodzaju pojemniki należy uznać także za świadectwo odpowiedzialności za przestrzeń publiczną i jej wizerunek. Powinni je kupować nie tylko włodarze gminy czy miasta, ale także właściciele prywatnych, choć udostępnianych publicznie posesji (np. komercyjnych przestrzeni parkowych). Pojemnik może być plastikowy lub metalowy i powinien być wyposażony w dystrybutor na specjalne woreczki, który bezwzględnie trzeba regularnie uzupełniać!